Totalna nuda, brak logiki, ciągłe meczące miny głównej bohaterki, Brad Pitt marnie naśladujący Jaquesa Mayola z Wielkiego Błękitu, na siłę tworzony film niby to filozoficzny, co to ma być? Myślałem że nie wysiedzę do końca, że coś w tym filmie nabierze jakiegoś sensu ale nic. Dałem 2 bo bardzo zły oddaje bardziej niż nieporozumienie