PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=74}

Joe Black

Meet Joe Black
7,6 277 368
ocen
7,6 10 1 277368
5,9 24
oceny krytyków
Joe Black
powrót do forum filmu Joe Black

Na początek tylko dodam że wiem że to film i że to wszystko jest wyreżyserowane. Wracajmy do filmu... co druga osoba, obejrzyj, bo to piękny film. Co? Jeszcze nie oglądałeś? To cudowny film. Ok, w końcu myślę, dobra, obejrzę ten ponad dwugodzinny film. Moje odczucia po filmie. Myślę że każdemu zapadnie w pamięci główna aktorka... ale nie w sensie pozytywnym a wręcz odwrotnym znaczeniu. Jak to możliwe żeby ułożona kobieta lekarz była taką imbecylką? Po prostu nie mogę sobie tego poukładać w głowie... Rozumiem że straciła głowę przez miłość, ale żeby Jej mózg stał się galaretą bez żelatyny? I to ciągłe powtarzanie... Oł, Dzoł. Joe kiwnie palcem, a on: Oł, Dzoł kiwnąłeś palcem + słodki uśmieszek. I to wszystko mówi + pokazuje ciałem, jakby dostawała ciągle or... Kolejna ciekawa postać Joe. Jak zagrać taką rolę? Wystarczy powiedzieć aktorowi, słowo klucz: bądź kołkiem. Pokaż jak zagrać drewno - zero emocji, zero podnoszenia głosu - nic. Po prostu graj jakby Ci się nie chciało lub udawaj że robisz to za darmo a nie za miliony.
Ta para głównych aktorów, to gra tak jakby obydwoje dostali czymś twardym po głowie, i przez cały film są jakby przy mroczeni - tylko że jej padło na mózg, a jemu na mowę.
Co do fabuły, to film strasznie nudny, podchodziłem do niego 3x krotnie, aby dotrwać do końca i się udało - dlatego też zrecenzowałem to coś. Na prawdę dziwi mnie tak wysoka ocena tego filmu...

ocenił(a) film na 5
noworosyjsk

Joe jest do strawienia ale panna Susanna...Każda jej emocja I reakcja wyglądała jednakowo. Wypłoszony I niewinny jelonek. Taka sztucznie "czysta" i niewinna aż do porzygu .

ocenił(a) film na 6
noworosyjsk

Wczoraj obejrzalam ten film pierwszy raz. Moja ocena to 6/10. Byłam bardziej ciekawa wątku William'a Parrish niż Joe'go i tej Susan. Generalnie to co jakis czas stopowałam film, żeby sprawdzić ile jeszcze do końca zostało... noworosyjsk zgadzam się z Tobą co do Susan. Dla mnie jej mimika byla zbyt sztuczna i wyglądała czasami jakby to z nią było cos nie tak. Brad Pitt podobał mi sie tylko w scenie w kawiarni. William Parrish za to bardzo mi sie spodobał. Myślę, że świetnie zagrał swoją rolę, bardzo kochający ojciec - to mnie urzekło. I na końcu było mi przykro, ze musiał odejść. Jednak nie uronilam przez film ani jednej łzy. To nie było to ;)

ocenił(a) film na 8
noworosyjsk

Widać nie byłeś nigdy tak mocno zakochany, jak bohaterka, jeśli nie rozumiesz jej postępowania. To uczucie, szczególnie gdy przeżywa się je pierwszy raz dominuje wszystko, łącznie ze zdrowym rozsądkiem. Nie można szukać logiki u bohaterki, podczas zakochania przestaja byc wazne wady drugiej osoby, to kim jest i czy jest z nami szczera. Tak samo główny bohater, który jako człowiek dopiero poznaje ludzkie emocje, nie można od niego wymagać, że będzie się zachowywał naturalnie, jak dojrzały człowiek, bo wszystko jest dla niego nowe. Dlatego nie umie całować, zachowuje się nietaktownie i wydaje się sztywny.

ocenił(a) film na 1
kozowsp

"Widać nie byłeś nigdy tak mocno zakochany" - bzdura. "...wydaje się sztywny" - to chyba dobrze?!

ocenił(a) film na 6
noworosyjsk

O ile Pitt w roli Joe mi nie przeszkadzał - było widać zmianę od żywiołowego chłopaka w kawiarni, do zachowawczej śmierci, ale rola Susan... Ja nie, wiem czy to kwestia aktorki, czy gry aktorskiej, ale ta mimika była nie do zniesienia. Ciągle mrużenie oczu, ni to uśmiech, ni to skurcz twarzy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones