dialogi ,klimat , pomysł i scenariusz , dobranie aktorów, przez ekran bije.
Film jest świetny, oryginalny scenariusz, Hopkins i Pitt się popisali, ale za to Claire Forlani - według mnie nie bardzo. Całkiem możliwe, że tylko mi popsuła cały film. Oczywiście, jest jedną z najpiękniejszych kobiet jakie widziałam, ale wydawała mi się niezwykle drewniana. Może tego potrzebowała ta rola(innych filmów z nią nie widziałam) - nie wiem. Przez większość filmu wyglądała jak naćpana. A teraz proszę o "nie hejtowanie" mnie za to, że się nie znam, że nie zrozumiałam filmu i blablabla. Tylko dzielę się swoim spostrzeżeniem. ;)
twoje spostrzeżania , jak najbardziej popieram , lubię ludzi którzy uważają inaczej niz ja, każdy ma inny gust , ale faktycznie , główna bohaterka faktycznie miała rozbiegane oczy i była taka wiecznie rozanielona , może tak miała grać...
Nie wiem, ale nie zmienia to jednak tego, że Pit był wyjątkowo drewniany w tym filmie. Czasem było to irytujące a czasem zabawne. Ale widocznie tak miał zagrać, nie znaczy to jednak, że było to jedyne i najlepsze rozwiązanie.